_________________________________________________________________________________
Amelia
Po pożegnaniu z Mrocznym wślizgnęłam się do ciemnego tunelu. Postanowiłam, że poszukam jego siedziby, więc skoczyłam w tajemnicze i zawiłe korytarze. Biegłam przed siebie nie znaną mi drogą, nie wiedziałam gdzie, gdy nagle przede mną pojawiły się ciężkie drzwi, otworzyłam je o dziwo bez problemu w klatkach znajdowali się mężczyzna i koń. Rozejrzałam się po pomieszczeniu dokładniej i zobaczyłam czarną kule ziemską, ciekawe tak swoja drogą. Nagle znikąd wyskoczył Czarny Pan.
- Aaa... to tylko ty, a już myślałam, że coś strasznego. – powiedziałam szczerze
- Jak śmiesz dziewczyno! - oburzył się – Jestem Panem koszmarów!
- Oh... błagam cię Pitch! Koszmary to dla mnie norma, jestem herosem, nic niezwykłego!
- Osz ty mała wredna!
- Też mi odkrycie. - mruknęłam pod nosem najwyraźniej usłyszał, bo nagle otoczyły mnie łańcuchy i chwile później wisiałam w klatce zawieszonej na suficie, miałam nadzieje, że Valantowi nic nie jest. - Co mnie zamykasz!? Boisz się walczyć?! - wydarłam się na całe pomieszczenie
- Nie... po prostu nie będę marnował na Ciebie czasu. Mam lepsze rzeczy do roboty. - i tak po prostu wyszedł, nikomu nie pozwolę się tak traktować, a zwłaszcza takim Zdechłym Wampirom! Zaczęłam walić w kraty, ale gdy tylko ich dotknęłam poraziły mnie prądem, a więc osłona anty magiczna?
Po pożegnaniu z Mrocznym wślizgnęłam się do ciemnego tunelu. Postanowiłam, że poszukam jego siedziby, więc skoczyłam w tajemnicze i zawiłe korytarze. Biegłam przed siebie nie znaną mi drogą, nie wiedziałam gdzie, gdy nagle przede mną pojawiły się ciężkie drzwi, otworzyłam je o dziwo bez problemu w klatkach znajdowali się mężczyzna i koń. Rozejrzałam się po pomieszczeniu dokładniej i zobaczyłam czarną kule ziemską, ciekawe tak swoja drogą. Nagle znikąd wyskoczył Czarny Pan.
- Aaa... to tylko ty, a już myślałam, że coś strasznego. – powiedziałam szczerze
- Jak śmiesz dziewczyno! - oburzył się – Jestem Panem koszmarów!
- Oh... błagam cię Pitch! Koszmary to dla mnie norma, jestem herosem, nic niezwykłego!
- Osz ty mała wredna!
- Też mi odkrycie. - mruknęłam pod nosem najwyraźniej usłyszał, bo nagle otoczyły mnie łańcuchy i chwile później wisiałam w klatce zawieszonej na suficie, miałam nadzieje, że Valantowi nic nie jest. - Co mnie zamykasz!? Boisz się walczyć?! - wydarłam się na całe pomieszczenie
- Nie... po prostu nie będę marnował na Ciebie czasu. Mam lepsze rzeczy do roboty. - i tak po prostu wyszedł, nikomu nie pozwolę się tak traktować, a zwłaszcza takim Zdechłym Wampirom! Zaczęłam walić w kraty, ale gdy tylko ich dotknęłam poraziły mnie prądem, a więc osłona anty magiczna?